środa, 28 sierpnia 2013

Irving Stone - Bezmiar sławy. Powieść z życia Camille'a Pissarra

Camille Pissarro
Irving Stone był wspaniałym pisarzem, jednym z niewielu, który potrafił stworzyć arcydzieło z życia dawnych i często zapomnianych artystów, pisarzy lub uczonych. I takim dziełem jest powieść "Bezmiar sławy" poświęcony życiu Camilla Pissarra. Moja przygoda z Camillem Pissarrem rozpoczęła się od pięknego ale trudnego przedmiotu na studiach, mianowicie historii sztuki. Pamiętam, że między innymi z epoki impresjonistów był zaplanowany egzamin i przygotowując się nocami zakochałam się w dziełach jak na dawne czasy "nowatorskich" artystów. Jednak, nadmiar zagadnień uniemożliwił mi głębsze poznanie i przestudiowanie życia malarzy. 

Moja pierwsza przeczytana powieść Irvinga poruszała życie  lekarza, który powołał do życia psychoanalizę i poświęcił jej całe swoje życie. Przeczytałam "Pasje utajone" bardzo szybko, (mimo  sporej objętości) wręcz chłonęłam każde słowo. Wypożyczając w bibliotece "Bezmiar sławy" byłam pewna, że ta książka nie zawiedzie moje oczekiwania wobec dzieł pisarza. Irving Stone maluje słowem, tworząc zdania tworzy niezapomniane obrazy.
Każda strona powieści to uczta dla zmysłów, czytając nie widzę liter a grupę malarzy impresjonistów, słyszę ich rozmowy, wraz z nimi śmieję się i płaczę. Autor wskrzesił XIX wiek, Moneta, Pissarra, Bazille'a, Cezanne'a, Degasa, Maneta, Couberta i wielu innych tych wielkich, młodych "rewolucjonistów" sztuki, którzy sprzeciwiali się utartym kanonom oraz z trudnością wytaczali nowe kierunki. Camille Pissarro był niezwykle interesującym artystą, wierzącym w swoją sztukę mimo wielu problemów i kaprysów losu. Często niedoceniany, odrzucany przez najbliższych, biedny ale szczęśliwy oraz co najważniejsze, silny duchem. Nie złamał swoich postanowień, nie wyparł się malarstwa i wybrał niepewną życiową drogę. Inspirował największych artystów swojej epoki, nawiązywał najsilniejsze przyjaźnie a przede wszystkim był najwierniejszy swoim miłościom, sztuce i żonie, która mimo wielu upokorzeń ze strony rodziny artysty, częstego głodu, śmierci dzieci była przy boku męża. Camille Pissarro stworzył wiele wspaniałych i fascynujących dzieł.

"Szczęśliwi ci, którzy widzą piękno w miejscach zwykłych, tam gdzie inni niczego nie  widzą ! Wszystko jest piękne, wystarczy tylko umieć dobrze spojrzeć."

Camille Pissarro widział natchnione piękno w ciężkiej  pracy chłopów, aniołów w piorących kobietach przy rzece oraz  wszędzie tam, gdzie zwykła codzienność przysłoniła szarą płachtą niezwykły urok otaczającego nas życia. Jednym z moich ulubionych dzieła Pissarra jest "Dziewczynka z gałązką". To obraz złożony z cieniutko ułożonych kreseczek, które umożliwiają wydobycie głębi obrazu oraz pozwalają na dokładniejsze cieniowanie. A dlaczego Pissarro postanowił malować postacie, które do tej pory były jedynie traktowane jako element pejzażu?. Po 1875 r. Camille pragnął zmodyfikować i udoskonalić technikę impresjonizmu i zaczął tworzyć postacie opierając się technice grawerskiej i rytowniczej. Dzięki przyjaźni z Degasem rozwinął zdolności malarskie oraz artysta inspirację swoich bohaterów sięgnął do sztuki przyjaciela. Często zarzucono Pissarrowi, że próbował kopiować postacie Milleta ale bystry obserwator zauważy zasadniczą różnicę w postaciach tych dwóch malarzy. Millet idealizował chłopów, niekiedy stawiał ich na piedestał wywyższając codzienną pracę ubogiej ludności, zaś Pissarro malował bez upiększania, jedynie podkreślając indywidualne cechy oraz poszukując unikalnego uroku. Degas stwierdził, że wieśniaczki na obrazach Pissarra przypominają anioły i  z tym się zupełnie zgadzam. Dziewczynka na obrazie przypomina postać lekko metafizyczną a zarazem tak realną, zamiast aureoli błyszczą włosy, zamiast skrzydeł gałązka i skromna sukienka. Zamyślona twarzyczka i uważne spojrzenie przykuwa wzrok widza a przede wszystkim wywołuje emocje wzruszenia. Ta dziewczynka jest uosobieniem wszystkich dzieci, ponadczasowego piękna niewinności i dziecięcej prostoty. I tylko możemy snuć przypuszczenia o czym myśli to dziecko, uchwycone w jednej z najpiękniejszych chwil, które trwają tak krótko i tak często są niezauważane. A takie momenty tworzą arcydzieła.....

A tu są niektóre filmy ukazujące sztukę Camiile'a Pissarro:





niedziela, 11 sierpnia 2013

Giżyckie Lato z Haendlem czyli kultura przy mazurskiej pogodzie....

Dziś o 21 miało się odbyć specjalne plenerowy koncert dzieł Georga Friedricha Händla "Muzyka na Wodzie" oraz "Muzyka dla Królewskich Ogni Sztucznych" wykonany przez "Polską Orkiestrę XVIII wieku" pod batutą wybitnego śpiewaka i dyrygenta, Paula  Esswoda oraz występ sopranistki Philipp Hyde. Występ wyczekiwany, bowiem w moim mieście nie wielu okazji do spotkania ze światową kulturą, więc z radością wybrałam się na koncert. Pani burmistrz przywitała honorowych gości, wręczyła flagę Europy i tu typowa, kapryśna mazurska pogoda przeszkodziła w wydarzeniu, bowiem wieczorne niebo rozbłysło blaskiem piorunów i spadł obfity deszcz. Cóż, zdarza się, że natura nie raz ingerowała  ale zapomniano lub przeoczono o zadaszeniu dla orkiestry. I tak zamiast pięknego koncertu przy gwiazdach na mazurskim niebie był powrót w deszczu. Mam nadzieję, że po burzy może będzie koncert ale w tej chwili rozkoszuję się muzyką Händla z koncertu Youtube. Piękna muzyka, mimo deszczowej pory.....


Georg Friedrich Händel: Water Music, Suite No. 2 in D Major